Bolesne ząbkowanie

Przychodzi taki moment w życiu rodzica, kiedy musi zmierzyć się z procesem ząbkowania swojej pociechy. Jest to proces bolesny - zarówno dla biednego maluszka, jak i dla jego opiekunów.

Dzidzia ząbkuje od dobrych paru miesięcy, ale coś się te ząbki wyrżnąć nie chcą. Zgryzła już niemal wszystko, co było do zgryzienia. Nawet wózek się nie oparł atakowi swędzących dziąsełek. Jakby te ząbki miały choć cień przyzwoitości, wyszłyby z litości dla Dzidzi i sprzętów ją otaczających :-)

Testujemy z Dzidzią różne mechanizmy ulżenia jej w cierpieniu. Od najprostszej skórki chleba, przez żele zakupione w aptece, po gryzaczki wodne, które chłodzimy w lodówce. Wszystko działa z podobną skutecznością. 

Jakby się tak przyjrzeć z boku, to nawet zabawnie to może wyglądać. Rodzice staną na głowie, żeby ulżyć dziecku. To ta cudowna właściwość rodziców. Jeżeli oczywiście są to ludzie normalni. Rodzicielstwo w niepojęty sposób leczy z egoizmu i uczy odpowiedzialności za najbliższych...

Komentarze

  1. u nas też ząbkowanie nie przebiega najłatwiej i faktycznie gryzaki z lodówki czy żele na niewiele się zdają, pomagają tylko na moment, najgorsze są chyba noce, obydwie chcemy spać a żadna nie może, dlatego kiedy widzę że mała już cierpi podaje jej syropek milifen z ibuprofenem, szybko po niej widać że skutecznei łagodzi ból

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szkoła w czasach pandemii

Nauka w domu

Praca z domu - fakty i mity