Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2014

Przedszkole

Uff, kolejny krok milowy za nami. Tak naprawdę nowy etap życia mojego dziecka dopiero się zaczął, ale kamieniem milowym, o którym mówię, to pierwsze dni adaptacji do nowej sytuacji. Akcja pt. „Przedszkole” zaczęła się mniej więcej rok temu, kiedy Młoda miała 2,5 roku. Do tej pory opiekowali się nią dziadkowie, kiedy my byliśmy w pracy. Teraz trzeba było ją przygotować na to, że zostanie z obcymi ludźmi na 8 godzin. No i będzie miała styczność z innymi dziećmi – dłuższą niż pobyt na placu zabaw czy podczas rodzinnych zjazdów. Zaczęliśmy dużo rozmawiać o przedszkolu. Ja sama mam bardzo dobre wspomnienia z dzieciństwa, choć oczywiście były też i dramaty, pierwsze rozczarowania, życiowe doświadczenia. Mąż akurat do przedszkola nie chodził, więc wszystkie pogadanki spadły naturalnie na moje barki. Opowiadałam o zabawach, które pamiętałam z przedszkola. I o bajkach opowiadanych przez panią dyrektor. Do dzisiaj próbuję znaleźć gdzieś w Internecie książkę, z której czerpała te opo