Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2014

Bajki

Długo się zastanawiałam, jak ugryźć temat, który w ostatnim czasie zaprzątał mi głowę. Zaczęło się niewinnie od drobnej obserwacji. Pod wieczór moja córka ogląda bajkę na dobranoc i pewnego dnia zauważyłam, że przy tym oglądaniu dość często mruga. Wręcz mruży oczy, jakby ją bolały. Pomyślałam wtedy, że pewnie dużo tej telewizji miała w ciągu dnia, ale może to był incydent. Następnego dnia sytuacja się powtórzyła, więc postanowiłam porozmawiać z dziadkami, żeby ograniczyli Młodej tę telewizję. Jak się już domyślacie, nie mam zbyt wysokich notowań u dziadków. Jak o coś proszę, to zazwyczaj spotykam się z pełnym pobłażania uśmiechem, a moje prośby puszczone są mimo uszu. Czasami czuję się trochę przeźroczysta i odechciewa mi się mówić, skoro moje słowa i tak nie trafiają do uszu odbiorców. Do tego wszystkiego dochodzi niezbyt szczęśliwy dobór bajek. Okazało się, że moje dziecko uwielbia bajkę pt. "Tom i Jerry", w której kot z myszą prześcigają się w złośliwościach i ręk