Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2012

Wakacje z maluszkiem

Wiem, że miało być o rzeczach niepotrzebnych, ale postanowiłam wtrącić coś bardziej na bieżąco. Właśnie wróciłam z wczasów z maluszkiem i mam tyle zebranych doświadczeń, że chyba pęknę z nadmiaru wrażeń :-)) Przede wszystkim mały komentarz do poprzedniego postu nt. rzeczy niekoniecznie potrzebnych . W ostatnim punkcie napisałam o łóżeczku turystycznym, które przez ostatni rok nazbierało trochę kurzu w mieszkaniu moich teściów. Zakupiliśmy to łóżeczko z myślą o wyjazdach na weekendy do moich rodziców. Ale po jakimś czasie sprawili oni wnuczce normalne drewniane łóżeczko i okazało się nagle, że "wtopiliśmy" kasę, kupując niepotrzebny gadżet. Po jakimś czasie znaleźliśmy nowe zastosowanie dla łóżeczka turystycznego. Ja wracałam do pracy, a dzidzią mieli zająć się moi teściowie. Nie chcieliśmy zagracać ich mieszkania, więc łóżeczko turystyczne wydawało się idealnym rozwiązaniem. Tyle że nie chciało się dziadkom kombinować ze składaniem go na weekendy i rozkładaniem w pon

Lista rzeczy niekoniecznie potrzebnych

Kiedy kompletujemy wyprawkę, jesteśmy najczęściej zasypywani ofertami produktów niekoniecznie nam potrzebnych. Oto niektóre z nich: elektroniczna niania - w telegraficznym skrócie: gadżet. Ale czasami gadżet potrzebny, więc wszystko zależy od tego, czy dysponujemy odpowiednim budżetem (nie jest to tania zabawka) i czy naprawdę - NAPRAWDĘ! - go potrzebujemy. szelki - czyli nosidełko w formie plecaka. Przydatna rzecz, szczególnie kiedy dziecko już ładnie trzyma główkę i nie umie odkleić się od rodzica (lub na odwrót). Jeśli chcemy cokolwiek zrobić w domu lub iść np. na zakupy, to dość dobre rozwiązanie, które oszczędza nasze ręce i kręgosłup. Podobną funkcję pełni chusta - chyba tańsze rozwiązanie, ale wymaga precyzji przy zakładaniu. W dodatku trzeba mieć na względzie bezpieczeństwo dziecka, bo ponoć zdarzały się przypadki uduszenia się niemowlęcia przez ucisk klatki piersiowej własną brodą... podgrzewacz do butelek - jeśli macie mikrofalówkę, niekoniecznie potrzebny wydatek. Tera

Czego potrzebuje niemowlę?

Natchnęło mnie pewne zdanie znalezione w jednej z książek. Przemysł artykułów dziecięcych nastawiony jest nie na potrzeby niemowląt, lecz na to jak wmówić rodzicom, że potrzebują rzeczy zupełnie zbytecznych. I to spowodowało, że postanowiłam zamieścić tu małą ściągę, którą kierowaliśmy się kilkanaście miesięcy temu podczas wyposażania pokoiku dziecięcego. Co jest potrzebne, a co nie? Dziś o tym, co potrzebne: fotelik - możliwości są dwie: płaskie nosidło (0-9 kg), o którym mogę powiedzieć tylko tyle, że w testach zderzeniowych ŻADNE nie daje dziecku szans. Wielu rodziców traktuje foteliki jako wymysł ustawodawcy, a nie coś, co uchroni nasze dziecko przed poważnym urazem lub nawet śmiercią (o tym akurat żaden rodzic nie myśli, ale wypadki się zdarzają i lepiej zrobić wszystko, żeby zapewnić sobie i dzieciom bezpieczeństwo) fotelik z pozycją półsiedzącą (0-13 kg) zwykle z rączką, także traktowane jako nosidełko. Zanim coś wybierzemy, kierujmy się nie tylko ceną, ale i oc