Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2014

Wyjazd na długi weekend

Rany, jak długo mnie tu nie było! A obiecywałam, że będę teraz zaglądać regularnie i pisać, pisać, pisać… Ileż to już razy kajałam się za brak wpisów. Czasami mam ochotę sklonować się, żebym mogła skupić się na zbieraniu doświadczeń życiowych, a mój klon mógłby spokojnie to opisywać. Innym razem marzy mi się książka o wychowaniu dzieci, ale brakuje mi podstaw z zakresu psychologii dziecięcej, żeby miało to wymiar uniwersalny. Prawda jest niestety taka, że ostatnio nie miałam kompletnie czasu na pisanie. W pracy zlecono mi zadanie, które mniej więcej co dwa tygodnie grozi dyscyplinarką (wczoraj był jeden z tych „razów”). To wykańcza powoli, acz skutecznie. A po powrocie z pracy ma drugi etat mamy i pani domu. Nie narzekam na to, bo bez domu i rodziny moje życie byłoby po prostu puste. Wolę chłonąć każdy dzień rozwoju mojej córki – wtedy moje życie naprawdę nabiera sensu. Bo każdego dnia moje dziecko mnie zaskakuje. I to w macierzyństwie jest najpiękniejsze. Dzisiaj korzysta