Ekspozycja na gluten

Wczoraj wkroczyliśmy na niepewny teren - wprowadzenie glutenu. Z tygodniowym opóźnieniem, ale spowodowane to było alergią, o której ostatnio pisałam. Wyrazy uznania dla naszego pediatry za intuicję - wszystkie objawy minęły, więc diagnoza była trafna.

Z glutenem wiąże się spore ryzyko. Szczególnie niebezpieczna może się okazać dość groźna choroba - celiakia. Nic więc dziwnego, że na forach dyskusyjnych wiele zaniepokojonych mam wymienia się wątpliwościami na ten temat.

Tak się akurat zdarzyło, że to mój mąż został wysłany na ekspedycję, której celem było zdobycie kaszy manny. Zgodnie z sugestiami naszego pediatry nie skusiliśmy się na gotowe kaszki i mieszanki smakowe z glutenem. Potrzebowaliśmy produktu bazowego. Ale, jak wiadomo, mężczyźni mają fantazję. I mój mąż powrócił z kilkoma opakowaniami różnych produktów zbożowych dla dzieci. Normalnej kaszy manny w tych zakupach nie było :-))

Na szczęście szybko uzupełniliśmy te braki i powstał problem gotowania tej kaszy manny. Wierzcie mi, naczytałam się za wszystkie czasy! Zadziwiające, jakie różni rodzice mają problemy i dylematy związane z glutenem i gotowaniem kaszy. No bo jak zagotować suchą kaszę w zupce, jeśli karmimy dziecko gotowymi daniami ze słoiczka, których już się nie gotuje? Albo na mleku matki?

Dla wszystkich skołowanych: NA PEWNO chodzi o 2-3 g SUCHEJ kaszy manny. To pół łyżeczki. Po ugotowaniu (w wodzie) zrobi się z tego niecała łyżeczka. I taką niecałą łyżeczkę ugotowanej kaszki dodaje się do zupki i podaje maluchowi.

Czasami odnoszę wrażenie, że to Internet i dowolność tego, co się w nim zamieszcza, jest winny tego zamieszania. Dawniej nie było problemu. Każdy wierzył swojej mamie bądź lekarzowi i jakoś te dzieci powyrastały na zdrowych ludzi :-)

Komentarze

  1. Z tym internetem to chyba masz rację. Sama jak szukam jakiejś informacji, to najczęściej znajduję kilka wykluczających się. No i bądź tu mądry człowieku. Niby te fora takie pomocne, ale same sobie szkodzimy wypisywaniem wszystkiego z naszego punktu widzenia, jakby to była prawda objawiona. Każde dziecko jest inne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlatego też ja sprawdzam na forum eksperckim eDziecko. Polecam link zamieszczony obok. Oczywiście zerkam na to, co piszą inne mamy, jednak kieruję się tym, co powie ekspert z danej dziedziny. Należy rozszerzać horyzonty, ale nie dajmy się zwariować.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szkoła w czasach pandemii

Nauka w domu

Praca z domu - fakty i mity