Ciąża
Kiedy zaczynałam pisać tego bloga, moje dziecko miało już cztery miesiące. Wówczas na prośbę koleżanki z blogosfery napisałam kilka postów dotyczących stanu zwanego powszechnie błogosławionym.
Moje przemyślenia na temat ciąży i przygotowania się na wielki dzień...
Kasa pierwszeństwa
Dzisiaj Dzień Kobiet. Przeglądając Internet, poczytałam sobie to i owo o nas. I tak sobie pomyślałam, że jesteśmy wyjątkowo skomplikowanymi stworzeniami. Nic dziwnego, że faceci nas nie pojmują. I chyba dlatego wciąż są nami zafascynowani.
Ale czy ktoś się dzisiaj zastanowił, jakie jesteśmy wobec siebie?
Wspominki ciążowe
Pamiętam, jak zastanawiałam się, czy Dzidzia wystawia do pogłaskania stópkę czy rączkę. I jak się dowiedziałam, żeby jednak nie głaskać brzucha, bo wcale to nie jest dobre dla dziecka. Pamiętam, jak Dzidzia wierciła się wieczorem przed snem.
Moje przemyślenia na temat ciąży i przygotowania się na wielki dzień...
Kasa pierwszeństwa
Dzisiaj Dzień Kobiet. Przeglądając Internet, poczytałam sobie to i owo o nas. I tak sobie pomyślałam, że jesteśmy wyjątkowo skomplikowanymi stworzeniami. Nic dziwnego, że faceci nas nie pojmują. I chyba dlatego wciąż są nami zafascynowani.
Ale czy ktoś się dzisiaj zastanowił, jakie jesteśmy wobec siebie?
Wspominki ciążowe
Pamiętam, jak zastanawiałam się, czy Dzidzia wystawia do pogłaskania stópkę czy rączkę. I jak się dowiedziałam, żeby jednak nie głaskać brzucha, bo wcale to nie jest dobre dla dziecka. Pamiętam, jak Dzidzia wierciła się wieczorem przed snem.
Lęk przed wielkim dniem
Dzisiaj szepnę dobre słówko w stronę Angeliny. Z racji, że odwiedzamy się dość regularnie na swoich blogach, postanowiłam trochę podnieść na duchu koleżankę po fachu (póki co ciężarówki, a wkrótce pełnoetatowej mamy).
Kolejka – czy coś się zmieniło?
Nie wiem, czy zwróciłam uwagę na dzisiejszą sytuację w kolejce co sklepu dlatego, że przebudzona została moja dusza obserwatora, czy może był to zbieg okoliczności… Stoję grzecznie dwa metry od dziewczyny przede mną w kolejce do drogerii, a nieco dalej stoi podobnie „podziurawiony” ogonek do sklepu z ubraniami i gadżetami do domu. Słońce świeci jak szalone, minęło południe – czyli przyszli ci, którzy przeczekiwali „godzinę dla seniora”. Nagle moją uwagę przykuła awantura.
Komentarze
Prześlij komentarz